czwartek, 09 czerwiec 2011

Wysokość roszczenia o zadośćuczynienie

Wysokość roszczenia o zadośćuczynienie

 

Poszkodowana w wyniku wy­padku straciła przytomność.

Jak wynika z zawartych w aktach szkody danych - odzy­skała świadomość dopiero po trzech miesiącach. Wtedy też dowiedziała się o wypadku, które­go została ofiarą. O zdarzeniu po­wiedziała jej mama - w obecno­ści psychologa. Jak się okazało, pojazd sprawcy ubezpieczony był w hiszpańskiej firmie.

Na podstawie informacji uzy­skanych z Polskiego Biura Ubez­pieczycieli Komunikacyjnych przez ECPP Sp. z o.o., które w sprawie występuje jako pełno­mocnik poszkodowanej, ustalono krajowe towarzystwo ubezpie­czeń będące korespondentem ubezpieczyciela zagranicznego.

W wyniku potrącenia przez sa­mochód młoda kobieta doznała licznych i poważnych obrażeń ciała, między innymi: urazu gło­wy z krwiakiem w głębokich strukturach lewej półkuli; obrzę­ku mózgu; wieloodłamowego zła­mania miednicy, kości ramien- nych i krzyżowych.

Zaraz po zdarzeniu nieprzy­tomną kobietę zabrano do szpita­la, gdzie wdrożono intensywne le­czenie przeciwobrzękowe, respi- ratoterapię. Wykonano zabieg operacyjny - zespolenie kończy­ny górnej, wykonano również tra­cheotomię. Skutkiem tak poważ­nych urazów był niedowład spa- styczny czterokończynowy. W wyniku zastosowanego lecze­nia przytomną, karmioną przez sondę Annę z dużym niedowła­dem kończyn przekazano do kli­niki rehabilitacji.

W 2009 r. poszkodowana zo­stała przekazana do Kliniki Neu­rochirurgii i Neurotraumatologii w Bydgoszczy, w celu leczenia operacyjnego wodniaka przymó- zgowego. Kobieta wymagała i na­dal wymaga opieki osób trzecich, stałego zaopatrzenia w środki or­topedyczne, higieniczne, i pomo­cy w niemal każdej życiowej czyn­ności.

Po przyjęciu sprawy do pro­wadzenia w maju 2009 r. ECPP zgłosiło w imieniu poszkodowa­nej roszczenia odszkodowaw­cze, w tym o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę - na kwotę 1 000 000 zł.

W wyniku starań pełnomocni­ka TU wypłaciło bezsporne kwo­ty: w czerwcu 2009 r. 20 000 zł; w lipcu 2009 r. dodatkowo 10 000 zł.

ECPP wystąpiło także w imie­niu Anny z roszczeniami dotyczą­cymi renty dla poszkodowanej z tytułu zwiększonych potrzeb w kwocie 1000 zł miesięcznie od dnia wypadku oraz zmniejszo­nych widoków powodzenia na przy­szłość w kwocie 3033 zł miesięcz­nie.

W październiku 2009 r. pełno­mocnik uzyskał dla poszkodowa­nej rentę miesięczną w wysokości 1000 zł z tytułu zwiększonych po­trzeb. Rentę przyznano od pierw­szego dnia miesiąca, w którym zgłoszone zostało roszczenie. W kwestii renty dotyczącej zmniejszonych widoków na przy­szłość - jak na razie zagraniczne TU odmawia wypłaty.

Ponadto, na podstawie przed­stawionych dokumentów na bie­żąco realizowane były przez TU również koszty związane z wypad­kiem w wysokości około 15 000 zł.

Jednak, w związku z nadal nie­ustabilizowanym stanem poszko­dowanej, zagraniczne TU wstrzy­mywało się od wydania ostatecz­nej decyzji.

W wyniku interwencji pełno­mocnika, TU w lipcu 2010 r. wy­płaciło kolejną kwotę bezsporną w wysokości 100 000 zł. Rozpo­częto także, w imieniu poszkodo­wanej, negocjacje w sprawie ska­pitalizowania renty z tytułu zwięk­szonych potrzeb. Negocjacje roz­poczęto od poziomu 300 000 zł. Ostatecznie w listopadzie 2010 r. zaakceptowana została - zarów­no przez poszkodowaną, jak i za­graniczne TU kwota 550 000 zł.

Jak wynika ze stanowiska przedstawionego przez TU, do momentu ostatecznego zakoń­czenia leczenia przez poszkodo­waną wstrzymuje się od wydania ostatecznej decyzji. Tak więc sprawa w dalszym ciągu jest roz­patrywana.

Powszechne zdumienie zarzą­du ECPP i pracowników zajmują­cych się sprawą wywołało nato­miast pismo skierowane do człon­ka zarządu ECPP, podpisane przez jednego z menedżerów kra­jowego TU będącego korespon­dentem ubezpieczyciela zagra­nicznego. W tym specyficznym wystąpieniu, pominąwszy jego styl, polski przedstawiciel zagra­nicznego ubezpieczyciela poin­formował ECPP, że: po pierwsze

-  nie jest w tej sprawie stroną, tyl­ko „korespondentem", oraz że

-     zważywszy na zgromadzoną w sprawie dokumentację i „aktual­ne orzecznictwo sądowe", żądanie zadośćuczynienia dla poszkodo­wanej w wysokości 1 000 000 zł jest „całkowicie abstrakcyjne", „niezgodne ze stanem faktycz­nym", a co najciekawsze - przed­stawił je jako „próbę uzyskania świadczenia nienależnego mogą­cą skutkować odpowiedzialnością karną".

Europejskie Centrum Pomocy Poszkodowanym nadal z zaanga­żowaniem będzie prowadzić tę sprawę. Tak, aby chociaż w części złagodzić ból i cierpienie poszko­dowanej. A zważywszy na jego rozmiar, wiek poszkodowanej i nieodwracalność szkód, jakie poniosła - nie uważa, że roszcze­nie jest wygórowane. Co do wy­stąpienia „polskiego korespon­denta" - pozostawmy je bez ko­mentarza.

 

Nie oznacza to jednak, że na korespondencie, czyli repre­zentancie do spraw roszczeń, nie ciążą obowiązki określone usta­wami i nie podlega on nadzorowi. Wystarczy sięgnąć do ustawy o ubezpieczeniach obowiązko­wych, Ubezpieczeniowym Fundu­szu Gwarancyjnym i Polskim Biu­rze Ubezpieczycieli Komunika­cyjnych, ustawy o działalności ubezpieczeniowej czy realizowa­nych przez Polskę, odpowiednich dyrektyw UE oraz umów między­narodowych. Zgodnie bowiem z obowiązującym prawem, istnie­ją określone sankcje grożące za­kładowi ubezpieczeń w razie nie­dopełnienia obowiązków:

Czwarta dyrektywa komunika­cyjna wprowadza wymóg poparcia realizacji obowiązku rozpatrzenia w terminie trzymiesięcznym rosz­czeń zgłaszanych ubezpieczycielom (ich reprezentantom) sankcjami prywatnoprawnymi (obowiązek za­płaty odsetek) oraz sankcjami pu­blicznoprawnymi (odpowiednimi, efektywnymi i systematycznymi ka­rami finansowymi albo odpowiada­jącymi im karami administracyjny­mi). Co do sankcji prywatnopraw­nych, dyrektywa nie wymaga stwo­rzenia poszkodowanym dodatko­wej, w stosunku do obowiązujących uregulowań krajowych, samodziel­nej podstawy roszczenia o zapłatę odsetek. Wybór możliwych sankcji publicznoprawnych pozostawiono państwom członkowskim. Czwarta dyrektywa wskazuje jedynie, że po­winny być one odpowiednie, efek­tywne i systematyczne. Zgodnie z przepisami ustawy o działalności ubezpieczeniowej organ nadzoru został wyposażony w szeroką gamę środków nadzorczych stosowanych wobec zakładów ubezpieczeń (por. komentarz do art. 207, 209, 212 u.d.u.). W drodze nowelizacji usta­wodawca sprecyzował, że niedopeł­nienie obowiązków informacyjnych związanych z rozstrzygnięciem roszczenia poszkodowanego przez zakład ubezpieczeń lub jego repre­zentanta do spraw roszczeń grozi zastosowaniem kar finansowych.

Abstrahując od przywołanej sytuacji, zważyć należy, że tego typu pisemne wystąpienia czy na­ganne zachowania - bez względu na to, czy stroną „atakującą" jest zakład ubezpieczeń czy pełno­mocnik poszkodowanego -

 


 

Komentarz do art. 83 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpie­czeniach obowiązkowych, Ubez­pieczeniowym Funduszu Gwa­rancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyj­nych (Dz.U. 03.124.1152), [w:] M. Adamowicz, A. Brodecka- -Chamera, D. Fuchs, M. Glicz, B. Janyga, S. Koroluk, J. Krucza- lak-Jankowska, K. Malinowska, D. Maśniak, J. Nawracała, M. Ser­wach, E. Spigarska, E. Wieczo­rek, A. Wowerka, Prawo ubezpie­czeń gospodarczych. Tom I, Ko­mentarz, LEX, 2010, wyd. II.

 

 


 

za­wsze budzą sprzeciw i nie służą dobru poszkodowanych.

Być może ktoś uzna to za ide­alistyczne podejście, jednak z pewnością zarówno pełnomoc­nicy występujący w imieniu i na rzecz poszkodowanych, jak i zakłady ubezpieczeń działające w Polsce powinni wychodzić so­bie naprzeciw.

Sprawna likwidacja szkód mo­że być owocem jedynie współdzia­łania. Natomiast w warunkach walki między tymi dwoma pod­miotami, osobami, które tracą najwięcej, są poszkodowani.

W sytuacji, kiedy ma miejsce tak poważna tragedia i koniecz­ność wypłaty odszkodowań, pro­fesjonalizm oznacza coś więcej niż zwykłą zawodową rzetelność - to jednocześnie poczucie odpo­wiedzialności za ludzi, którym pomagamy.

Europejskie Centrum Pomocy Poszkodowanym Sp. z o.o.

Dział Prawny

W górę